MISTRZ WIELKI KRZYŻACKI CZTERNASTY

Wernerus de Orselle na urząd mistrzowski wybrany roku 1322 za cesarza Ludwika a króla polskiego Władzisława Łokietka panowania, który trzy lata tylko panował, potem gdy w wigiliją św. Elżbiety z kościoła z nieszporu szedł, zabił go jegoż własny Krzyżak Jan z Bindorffu, że mu (za przyczyną pewnie) parę koni wziął. Tamże w Malborku mistrz ten na tumie pogrzebion, a złoczyńca z sądu papieskiego na więżenie dożywotnie dany, gdzie o chlebie i wodzie żywota dokonał.

Zaczęte za przeszłego mistrza burdy końca wziąć nie mogły, gdy ufając siłam swym Krzyżacy szkód w Polszcze czynić nie przestali. Litwa też od Krzyżaków nagabana, wet za wet nie tylko im oddawali, ale i nąd Polaki się mścili. Z tej przyczyny Władzisław Łokietek król polski z radami swymi namawiał się pilnie około tego: naprzód, aby Litwę okrutną uspokoił, pomorskiej ziemie jakoby zaś dostał, bolało go też oddalenie Szląska nieprzystojne. Zdało mu się tedy wniść w krewność z Litwą, aby za ich pomocą potężniej nierzyjacielowi mógł odeprzeć, co wszytek senat uchwalił i potwierdził. Wyprawił przeto do Gedymina, wielkiego książęcia litewskiego, posły swoje, aby z obu stron przymierze stanowili, a córki Gedyminowej królewicowi Kazimierzowi w małżeński stan z posagiem wiecznego pokoju i wypuszczenia więźniów polskich żadali.

Wdzięcznie to od posłów Gedymin księże litewskie przyjął i umocniwszy przymierze z Polaki, bez mięszkania córkę swą z posłami i z posagiem pożądanym do Polski posłał. Tak tedy księżna Gedyminówna imieniem pogańskim Aldona z posłami koronnymi i z pocztem niemałym panów litewskich i dworzan Gedyminowych kozaków, w niedźwiedzie kożuchy a wilcze słyki z sajdakami ozdobnie a świetno (jaki w on czas strój był) przybranych, przyjachała do Krakowa roku 1325 a za nią i przed nią, i wkoło niej posag jej, więźniowie narodu polskiego i mazowieckiego obojej płci z niewoli litewskiej (jako Żydowie z Babilonu) wypuszczeni, rotami ciągnęli, których było 24 000. Radość niewymowna u wszytkich tak w drodze, jak na wzjeździe księżnej do Krakowa była, bo i z wybawienia swoich się cieszyli i wiecznego pokoju z Litwą utrapieni się spodziewali.

Wiary krześcijańskiej potem od Nauklera biskupa krakowskiego nauczona, w wigiliją Piotra i Pawła apostołów św. jest okrczona, a Anna mianowana, a z zwykłymi cerymonijami Kazimierzowi królewicowi w szostymnastym roku będącemu w małżeński stan oddana roku tegoż.

Od tych czasów spustoszona ziemia polska i dla ustawicznych wojen odłogiem leżąca, ludniejsza i pożytniejsza się stała, gdy król onymi więźniami ziemię osadził pustą, którzy niebożęta nauczywszy się w litewskie j niewoli robić, lasy i pustynie rozkopywali, orali, siali, wsi osadzali i tak łupieżne kozactwo opuściwszy, gospodarstwem się bawili.