BOLESLAW PRUSY FORTELNIE PORAZIŁ

CAPUT XIII

Po śmierci Kazimierza króla polskiego, który umarł roku 1058 a w Poznaniu pochowan, na królestwo Bolesław, rzeczony od dobrego serca Śmiały, był koronowany w młodych leciech, którego młodość Prusowie sobie lekceważąc, tudzież zabawionego widząc czeską wojną, do Pomorza wtargnęli, przebywszy Wisłę, bez lutości ziemię plundrowali, co się nawinęło żywili, plonów do domu wiele nabrali. Obawiając Polaków, mocną twierdzą nad Wisłą, gdzie teraz Grudziądz, zbudowali, Gródek nazwali, łupy, których z Polski nabywali, tam składali. Tak srogie wojska zbierali, że wszystką pomorską ziemię mało nie osiedli i opanowali Bolesław uspokoiwszy burdy z książęciem czeskim Bratysławem i pokój utwierdziwszy krewnością (bo za żonkę Bratysław króla polskiego Bolesława siostrę Swentochnę wziął) do Prus wielką się mocą ruszył, ale bitwy dać nie chcieli, a Gródka pod nimi dobyć mocą nie mógł, bo ze wszech stron dobrze był obwarowany, fortylem ich, a nie jawną bitwą, której się zbraniali, pożyć umyślił. Ruszył się tedy z wojskiem jakoby chciał nazad do Polski, zaniechawszy nieprzyjaciół, jechać, ale przyszedwszy w ciasne kąty, cicho z wojskiem leżał, cyhając na pogany. Prusowie mniemając, aby król do Polski odjechał, z swoich jam wychodzą, aż śmielszy, że przed sobą nikogo nie widzą, radzić zaczęli o wtarczce do Polski i nie mięszkając na to się zgotowali, czego gdy się król przez śpiegi pewnie dowiedział, z wojskiem swym ochotnie przeciw im się spieszył, a przeprawiwszy przez Ossę rzekę. na niespodziałe ogromnie uderzył i na głowę poraził i tak zaś pomorską ziemię, którą oni już mało nie wszystkę byli opanowali, wziął a Prusy po staremu pod swą moc podbił roku 1059.