Kongres Kultury Polskiej 2000, Konferencja Przedkongresowa w
Poznaniu 19-21 października - "Kultura wobec kręgów tożsamości"
Tadeusz Zgółka
Język jako narzędzie kreowania tożsamości
Refleksje na marginesie przygotowań do Kongresu Kultury Polskiej
Przynależność języka
ludzkiego (lingua humana) oraz poszczególnych języków etnicznych do obszaru
kultury jest prawdą głoszoną przynajmniej od czasów J. G. Herdera, a potem
modyfikowaną przez W. Von Humboldta, E. Sapira czy B. Malinowskiego. Mogłoby
się więc wydawać, że taka diagnoza jest rodzajem truizmu. Tak jednak nie jest.
W ujęciach filozoficznych, socjologicznych i kulturoznawczych bardzo często
traktuje się kulturę (symboliczną) jako obszar wyznaczany przez wartości
artystyczne i estetyczne. Przeciwstawia się ją na ogół tzw. kulturze
materialnej. W tym ujęciu język oczywiście znajduje swoje miejsce w kulturze
symbolicznej za pośrednictwem tekstów artystycznych. Wszystkie inne,
"użytkowe" teksty realizowane w języku umieszczane bywają poza obrębem kultury
tak symbolicznej, jak i - co oczywiste - materialnej.
Podczas poznańskiej konferencji satelitarnej organizowanej przed Kongresem
Kultury Polskiej 2000 udało się znaleźć formułę tematyczną, która pozwoliła
spojrzeć na język (i języki) traktowany równorzędnie wobec kręgów kultury
artystycznej. W centrum zainteresowania referentów i dyskutantów postawiono
kwestię poczucia tożsamości i czynników to poczucie kreujących. W tym ujęciu
język (języki) znajduje swoje oczywiste miejsce, zwłaszcza ze względu na
funkcję socjogenną. Mam na myśli tworzenie wspólnot językowych i
komunikacyjnych oraz - równolegle - budowanie opozycji swój - obcy (inny)
opartych na barierach językowych.
Pomysł związany z pojmowaniem języka jako narzędzia stabilizującego poczucie
tożsamości okazał się bardzo płodny i pożyteczny. Ponadto okazało się w
trakcie trwania konferencji, że zaproponowana problematyka jest bardzo
rozległa i wielowątkowa. Ma ona swój wymiar diachroniczny, związany z dziejami
kształtowania się poczucia tożsamości ufundowanego na języku. W wymiarze
synchronicznym można wiązać język z wielorako rozumianym etnosem (narodowym,
regionalnym, rozproszonym w diasporze) oraz kategoriami takimi, jak pokolenie
i kręgi tzw. subkultury. Poniżej postaram się wskazać na najistotniejsze
wątki, które pojawiły się podczas dwu posiedzeń konferencji poświęconych
językowi (językom).
W wymiarze diachronicznym, choć wyjątkowo aktualnym w perspektywie jednoczącej
się Europy, podjęto pytanie o podział dokonany na Europę "łacińską" i
"cyryliańską". Wśród wielu czynników decydujących o pęknięciu wspólnej Europy
wyrosłej w kręgu kultury śródziemnomorskiej wzbogaconej o elementy
judeochrześcijańskie był także język. Z dzisiejszego punktu widzenia wydaje
się, że jądro nowej kondensacji europejskiej leży po stronie zachodniej,
łacińskiej. Wszakże dawny podział nie powinien być lekceważony w imię
proponowanej unifikacji i wobec grożącej globalizacji kulturowej. Poczucie
tożsamości - jak się okazuje - może się odnosić także do pewnego
ponadnarodowego kręgu kulturowego, w którego centrum znajduje się
ponadetniczny (międzynarodowy) język, Takimi językami ponadetnicznymi były
łacina i greka.
Bodaj najbardziej wyrazistym sposobem kreowania przez język tożsamości o
charakterze kulturowym jest kategoria językowego obrazu świata. Jest ona
używana od bardzo dawna i znana jako Humboldtowskie Weltanschaung.
Diagnoza dotycząca kształtu takiego językowego obrazu świata związanego z
określonym językiem etnicznym może być trafnie dokonana dzięki analizie
różnych warstw leksykalnych. Szczególnie jednak ważne jest słownictwo
nacechowane aksjologicznie. W tej warstwie można bowiem odnaleźć specyfikę
etnosu (np. narodu lub społeczności regionalno- dialektalnej) obsługiwanego
przez określony język. W tej samej warstwie odnaleźć można także warstwy
kulturowe wspólne, ponadetniczne, sprawiające, że poczucie tożsamości wykracza
poza obręb wspomnianego etnosu i sięga kategorii takich, jak np. wspomniana
wyżej "łacińskość" i "cyryliańskość". Również ten krąg zagadnień, odnoszących
się do różnych kręgów tożsamości wyznaczanej przez język i językowy obraz
świata, jest bardzo aktualny w sytuacji jednoczącej się kulturowo i językowo
Europy.
Nie jest jeszcze przesądzone, czy zjednoczona Europa będzie się składała
raczej z państw, czy raczej z regionów, "małych ojczyzn". Decyzja w tej
sprawie tudzież bieg wypadków zjednoczeniowych ma fundamentalne znaczenie dla
poczucia tożsamości językowej. Przykładem polskiego regionu, który aspiruje do
względnej autonomii kulturowej i językowej jest Śląsk. Zachowany tam został w
miarę żywy dialekt polski, który można by uznać za podstawę kreowania
tożsamości właśnie regionalnej. Konieczne jest jednak precyzyjne określenie
możliwie wszystkich wymiarów takiego poczucia tożsamości. Poczesne miejsce
zajmuje wśród nich język, czyli - w tym przypadku - dialekt regionalny.
Musiałby to być jednak dialekt jednorodny wewnętrznie i obejmować cały region.
Zupełnie inny parametr musi być brany pod uwagę przy rozważaniu tożsamości
pokoleniowej. Specyfika językowa większości pokoleń jest zjawiskiem znanym od
dawna. W ostatnim czasie jednak pojawiło się zjawisko nowe, dotychczas nie
notowane. Jest nim przynależność reprezentantów określonego pokolenia
(zwłaszcza młodzieżowego) do kręgów zwanych subkulturami. Subkultury skupiają
się wokół założeń ideologicznych, specyficznych systemów i porządków wartości,
czemu towarzyszy na ogół pewien rodzaj wykonywanej i słuchanej muzyki. Właśnie
w tym kontekście bodaj najwyraziściej widać tożsamość opartą na negacji,
podkreślaniu "inności". Przy czym "inność" demonstrowana czasem agresywnie,
czasem przy użyciu słownictwa "mocnego", zwłaszcza wulgarnego, oznacza
odcięcie się nie tylko od pokolenia poprzedniego, ale także od subkultur
sąsiednich, wyznających inny system wartości, inną ideologię. Tożsamość
pokolenia została w ten sposób podzielona wewnętrznie na subtożsamość
subkulturową.
Bardzo specyficzna jest sytuacja tych społeczności, które z konieczności
funkcjonują w otoczeniu "obcym". Mam na myśli wszelkie rodzaje diaspory o
charakterze językowym. W ostatnim czasie mówi się i czyni coraz więcej dla
podtrzymania poczucia tożsamości skupisk Polaków żyjących poza Polską.
Narzędziem podstawowym owego poczucia jest oczywiście język świadomie
przekazywany i używany w różnych sytuacjach komunikacyjnych (najczęściej
rodzinno-prywatnych). Istotne jest w tym kontekście zwłaszcza zainteresowanie
wszelkich instytucji, które mogą sprzyjać polszczyźnie poza Polską i wspierać
edukację w tym zakresie. Działania takie podejmowane są zarówno przez
instytucje krajowe, jak i lokalne organizacje bardziej lub mniej oficjalnie
działające w miejscach zamieszkania Polaków.
W pewnym sensie analogiczna jest sytuacja społeczności mieszkających na
terytorium państwowym polskim, a posługujących się językami innymi niż polski.
Mają one różną liczebność i różne szanse utrzymania swojej tożsamości.
Niektóre z tych społeczności mają oparcie w językach używanych poza Polską
jako ojczyste (np. białoruski, ukraiński, litewski), niektóre natomiast, jak
np. kaszubski takiego oparcia nie mają. W zależności od tych różnic
politycznych (dysponowania poza Polską państwowością przez odpowiednie
społeczności traktowane na terytorium naszego kraju jako mniejszości lub brak
takiego wsparcia) różne są także możliwości uznania języka za podstawę dla
poczucia wewnętrznej spójności i tożsamości. Oczywiście jest to trudna
tożsamość związana przede wszystkim z koniecznością manifestowania wspomnianej
wyżej "inności" (czasem wręcz "obcości").
Przedstawione na konferencji referaty potraktowane zostały przede wszystkim
jako podstawa (czasem wręcz jako prowokacja) do dyskusji. Dyskusja
potwierdziła przede wszystkim istotność zaproponowanej problematyki. Istotność
owa obejmowała dwa zasadnicze aspekty. Pierwszy z nich, to podkreślenie wagi
języka dla problematyki kulturowej. Okazało się bowiem, że potraktowanie
języka jako jednej z form kultury symbolicznej może istotnie wzbogacić pejzaż
kultury polskiej lat ostatnich. Drugi ze wspomnianych aspektów potraktowany
został jako propozycja do dyskusji. Okazało się bowiem, że kategoria
tożsamości (niektórzy uczestnicy konferencji preferowali kategorię
identyczności) jest tak bardzo wielowymiarowa, że wymyka się prostym próbom
definicyjnym. Mimo tej złożoności jest jednak owa tożsamość zagadnieniem tak
aktualnym, że wręcz gorącym, zwłaszcza wobec globalizacyjnych zagrożeń dla
niektórych przynajmniej kręgów tożsamości wyznaczanych przez język.
Prof. dr hab. Tadeusz
Zgółka (Poznań)