Od kiedy różnimy się od Rosjan?

W bardzo ciekawym artykule "Konflikt cywilizacji" ("Najwyższy Czas!" nr 32-33, ss. XXX-XXXI), Pan Mariusz Kowalski dowodzi, że lewica ma do dziś wpływy w Polsce głównie tam, gdzie kiedyś rządził carat lub gdzie mieszka ludność przesiedlona z dawnego Cesarstwa Rosyjskiego. Pewien szczegół wzbudził jednakże mój protest. Chodzi o ten fragment, gdzie Autor wywodzi cywilizacyjne różnice między Polska a Rosją (lub Rusią) jeszcze ze starożytności, twierdząc, iż:

(...) plemiona  polskie krystalizowały się w dorzeczu Wisły i Odry, w bezpośrednim sąsiedztwie imperium rzymskiego (...) pozostając w silnych związkach z ludami celtyckimi i germańskimi. Plemiona wschodnio-słowiańskie ukształtowały się natomiast w dorzeczu Dniepru, w kontakcie z ludami irańskimi, ugrofińskimi i turańskimi. (...)"

Wkradło tu się kilka błędów.

(1) Otóż plemiona polskie "krystalizowały się w dorzeczu Wisły i Odry" dopiero wraz z podbojami Polan, i właśnie podboje Mieszka i Bolesława były tym czynnikiem, który zebrał Słowian znad Wisły i Odry w jeden organizm polityczny. Tylko że wtedy zachodnia połowa Imperium Romanum nie istniała już od 500 lat z okładem.

(2) W starożytności "w bezpośrednim sąsiedztwie imperium rzymskiego" (które, jak słusznie pisze Autor, sięgało swą wojskową obecnością po Sudety i Karpaty) nie było ŻADNYCH Słowian! Na terenie obecnej Polski istniały wtedy dwa obszary kulturowe, przez archeologów zwane Kulturą Przeworską i Kulturą Wielbarską. Obie były germańskie: Kulturę Wielbarską, na północy i wschodzie Polski, tworzyli Goci; Przeworską, na południu i zachodzie - zespół plemion znany najpierw pod nazwą Lugiów, później Wandalów. Dowodów na nieobecność Słowian jest kilka: brak w rzymskich źródłach wzmianek o ludziach noszących słowiańskie imiona. Brak w tychże źródłach słowiańskich nazw miejscowych i plemiennych. Gdyby Słowianie zamieszkiwali w starożytności dorzecza Odry i Wisły, to by jakaś ich cześć pociągnęła w ślad za Germanami, Sarmatami i Hunami na Rzym, podobnie jak to zrobiła grupa Galindów siedzących wtedy, jak i później, na Pojezierzu Mazurskim. Tymczasem najazdy Słowian na państwo rzymskie (to wschodnie) zaczęły się dopiero w następnym stuleciu po właściwej wędrówce ludów. Dalej: istnieje przekaz o germańskim plemieniu, które wracało (w początkach 6 wieku) do Skandynawii, zastając na północ od Karpat kompletne bezludzie. I wreszcie archeologowie znajdują na obecnych ziemiach polskich lukę osadniczą w czasie pomiędzy odejściem Germanów a pojawieniem się osad słowiańskich.

(3) Plemiona zachodniosłowiańskie na równi ze wschodniosłowiańskimi ukształtowały się w dorzeczu środkowego Dniepru; a mówiąc ściślej, zachodnimi stali się ci Słowianie, którzy w 6-tym wieku wywędrowali znad Dniepru nad Wisłę, Odrę i Łabę. O tym, że to był pierwotnie jeden lud, świadczą też te same nazwy plemienne na wschodzie i na zachodzie: Polanie wokół Gniezna i Polanie wokół Kijowa, Drewlanie na Wołyniu i Drzewianie za Łabą, Dulebowie na Podolu i w Czechach, Wołynianie na Wołyniu i Wolinianie na Pomorzu.

(4) Zarówno we wschodnich jak i w zachodnich językach słowiańskich zachowały się stare zapożyczenia irańskie (wg. Autora właściwe tylko wschodniej Słowiańszczyźnie) oraz germańskie (wg, Autora właściwe Zachodniej) - takie jak "bóg, wiara, święty, mir, chwała, zło, choroba" (irańskie - sarmackie); oraz "ksiądz/kniaź, wiciądz (rycerz), chleb, chyża (chata), skot, chlew" (germańskie - gockie).

(5) Starożytny kontakt (pra)słowiańsko-celtycki prawdopodobnie w ogóle nie istniał, zaś miejscowa ludność, którą nad Odra i Wisła zastali Celtowie osiedlając się tam około 300 r pne. nie była słowiańska.

Żeby wytłumaczyć różnice miedzy Polską a Rosją nie trzeba wcale szukać ich aż w czasach, kiedy ani Polaków, ani Rosjan, ani w ogóle Słowian w dzisiejszym rozumieniu po prostu jeszcze nie było.

Z poważaniem
Wojciech Jóźwiak
Milanówek, 3 sierpnia 2000

http://www.taraka.most.org.pl/slow/odrosjan.htm